Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
stajni. Niejasno przypominam sobie, że w ich domu biegałem.
W moich latach studenckich u początku wąskiej Bakszty straszył szpital weneryczny, w którego oknach siedziały prostytutki i lżyły przechodniów. A dalej, już blisko domu Romerów, stara bursa studencka nazywana od jej jadłodajni mensa.

Ballady i romanse. Nieodmienny czar Mickiewicza, i to czar niezrozumiały. Bo ostatecznie bywa czar, który jako tako można zrozumieć. A tutaj niezbyt wyszukana treść (poza Tukajem) i zapożyczona forma. Przecie inni też ballady pisali na podobne tematy i wierszem, który wtedy był przyjęty. Starałem się jakoś ten powab zracjonalizować. Mickiewicz miał zaprawę klasycyzmu, którego cechą było między innymi lekkie
stajni. Niejasno przypominam sobie, że w ich domu biegałem.<br> W moich latach studenckich u początku wąskiej Bakszty straszył szpital weneryczny, w którego oknach siedziały prostytutki i lżyły przechodniów. A dalej, już blisko domu Romerów, stara bursa studencka nazywana od jej jadłodajni mensa.<br><br>&lt;tit&gt; Ballady i romanse.&lt;/&gt; Nieodmienny czar Mickiewicza, i to czar niezrozumiały. Bo ostatecznie bywa czar, który jako tako można zrozumieć. A tutaj niezbyt wyszukana treść (poza Tukajem) i zapożyczona forma. Przecie inni też ballady pisali na podobne tematy i wierszem, który wtedy był przyjęty. Starałem się jakoś ten powab zracjonalizować. Mickiewicz miał zaprawę klasycyzmu, którego cechą było między innymi lekkie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego