żyje w koniach, z końmi i z koni, a ma zawsze złe tylko konie". (Kraszewski, Latarnia..., 203). Szydzono więc, iż <gap>. Te konie mogły, a nawet powinny prezentować się marnie; gdyż to nie estetyka była ich domeną:<br>Taki wierzchowiec powinien być szalenie rączy, zwrotny i wytrzymały, aby po śniegu lub po czarnej stopie wilka w szczerym stepie sforsować i mieć stalowe nogi, aby się gdzieś w takim pościgu w jarze lub rowie z jeźdźcem nie przewrócić. Na piękne kształty bynajmniej uwagi nie zwracano, bo najczęściej taki koń miał głowę garbonosą, niekształtną jak pudło, boki podkasane i zapadłe. Ale przyznać należy, że bałaguli dokonywali