Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1923
szczyt i tam zdechnę z przerażenia, nie mogąc zejść już na dół. I nie licz na mnie już, Gottfrydzie. Sam też nie wybrnę, ale cóż z tego - jestem stary. Szkoda mi ciebie, mój chłopcze.
MISTRZ
wstając
To wprost nie do zniesienia. Zamiast być moim medium, on sam przetworzył mnie jak czarodziej.
FIZDEJKO
Tak - wszystkim nam zdaje się, że wiemy, kim jesteśmy. Mówię wam: tyle o tym wiemy, ile o sobie wiedzą jętki jednodniowe i mikroby. Przemijamy jak one i tyle z nas prawie co z nich zostaje. Wyginęli moi bojarowie - niegodni byli mnie jako wasale. Sami jesteśmy, sieroty nieszczęsne, a świat
szczyt i tam zdechnę z przerażenia, nie mogąc zejść już na dół. I nie licz na mnie już, Gottfrydzie. Sam też nie wybrnę, ale cóż z tego - jestem stary. Szkoda mi ciebie, mój chłopcze.<br> MISTRZ<br> wstając<br>To wprost nie do zniesienia. Zamiast być moim medium, on sam przetworzył mnie jak czarodziej.<br> FIZDEJKO<br>Tak - wszystkim nam zdaje się, że wiemy, kim jesteśmy. Mówię wam: tyle o tym wiemy, ile o sobie wiedzą jętki jednodniowe i mikroby. Przemijamy jak one i tyle z nas prawie co z nich zostaje. Wyginęli moi bojarowie - niegodni byli mnie jako wasale. Sami jesteśmy, sieroty nieszczęsne, a świat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego