pewnego dnia dziewczyna poznała młodzieńca i postanowiła z nim uciec. Kiedy kochankowie odpływali, przewodnik stada, stary, wielki niedźwiedź dopadł brzegu i usiłował wypić wodę. Dziewczyna zaczęła śpiewać i prosić go, by ich oszczędził. Niedźwiedź wysłuchał błagań, uległ im i pozostał skamieniały, zanurzony w morzu, tęsknie patrząc w dal, gdzie zniknęła czarowna istota.<br>Na "Czatyr-dach", opiewany w sonetach przez poetę, dotrzeć można z Przełęczy Angarskiej (752 m n.p.m.), stanowiącej w zimie tereny narciarskie ( o czym głosi umieszczona na niej tablica z zaznaczonymi wyciągami), dalej trasą saneczkową wśród bukowego lasu do sporej polanki. Stąd stromo pod górę na grań, porosłą