Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
Jeśli konkurenci przejeżdżali na treningu odcinki po pięć -
sześć razy, to on potrafił przejechać i po dwadzieścia. Dlatego do niego należą rekordy wszystkich klasycznych odcinków wyścigowych.
- Usiądźmy chwilę - zaproponował kapitan - chętnie poznam pańską opinię na ten temat.
- Widzi pan, Stefan przyjechał tu tydzień przed innymi - ciągnął Boszko. - Mało wypoczywał, cały czas tłukł oesy, szczególnie te na nocnej pętli. I ja teraz miałbym uwierzyć, że wyleciał z trasy, którą znał na pamięć, którą dyktował mu cały czas pilot? To zbyt niewiarygodne.
- Cóż więc się mogło stać?
- Mogły wysiąść hamulce, mógł nawalić układ kierowniczy, instalacja elektryczna - wyliczał odginając palce - aha, mogła jeszcze strzelić
Jeśli konkurenci przejeżdżali na treningu odcinki po pięć - &lt;page nr= 120&gt;<br>sześć razy, to on potrafił przejechać i po dwadzieścia. Dlatego do niego należą rekordy wszystkich klasycznych odcinków wyścigowych.<br>- Usiądźmy chwilę - zaproponował kapitan - chętnie poznam pańską opinię na ten temat.<br>- Widzi pan, Stefan przyjechał tu tydzień przed innymi - ciągnął Boszko. - Mało wypoczywał, cały czas tłukł oesy, szczególnie te na nocnej pętli. I ja teraz miałbym uwierzyć, że wyleciał z trasy, którą znał na pamięć, którą dyktował mu cały czas pilot? To zbyt niewiarygodne.<br>- Cóż więc się mogło stać?<br>- Mogły wysiąść hamulce, mógł nawalić układ kierowniczy, instalacja elektryczna - wyliczał odginając palce - aha, mogła jeszcze strzelić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego