że to zbyt już wysłużony schemat? Ale skoro programy pozostają w pogardzie, to co w zamian? Jak się zdaje, jedynie siła inercyjna obecności, syndrom gorliwego bywalca młodoliterackich imprez, spotkań, spędów, obecność w obiegu "młodoliterackim". To pierwsze pokolenie, które być może wejdzie do historii literatury przez samą swoją imponującą wydawniczą i czasopiśmienniczą aktywność, obecność w mediach, a więc poprzez zasiedzenie niejako, wykorzystując właściwą mediom potrzebę "kreowania wydarzeń artystycznych", lansowania nowych twarzy, nowych gwiazd, w sytuacji, gdy krytycznoliterackim komunałem stało się przekonanie o dewaluacji i wyczerpaniu się dotychczasowych kodów literackiego porozumienia.<br> Ważny jest tutaj stan literackiej świadomości pokolenia, samowiedza, w oparciu o którą