Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
powiem ci szczerze: przepryskałeś swój czas i nie byłeś moim pojętnym uczniem, ale ukarałeś sam siebie - żyłeś w stłumieniu, nie rozkwitłeś. Szkoda, że swoim fałszywym apostolstwem skrzywdziłeś innych. Biedaku, chodź w me ramiona, nędzny, ograniczony człowieczku.
Tak sobie właśnie roiłem i pomyślałem: why not, czemu nie przerwać tego błędnego koła, czemu by nie wyjść na świeże powietrze, w którym nie czuć przygnębiającej woni kadzidła?
I temu właśnie miała służyć moja wyprawa do Florencji. Serio. Chciałem razem z Gosią stanąć w Galerii Uffizi przed słynnymi obrazami Botticellego, zapowiadającymi nadejście nowej ery, pragnąłem poczuć na skroniach powiew zefiru nowych czasów i wyszeptać jakąś prostą formułę
powiem ci szczerze: przepryskałeś swój czas i nie byłeś moim pojętnym uczniem, ale ukarałeś sam siebie - żyłeś w stłumieniu, nie rozkwitłeś. Szkoda, że swoim fałszywym apostolstwem skrzywdziłeś innych. Biedaku, chodź w me ramiona, nędzny, ograniczony człowieczku.<br>Tak sobie właśnie roiłem i pomyślałem: why not, czemu nie przerwać tego błędnego koła, czemu by nie wyjść na świeże powietrze, w którym nie czuć przygnębiającej woni kadzidła? <br>I temu właśnie miała służyć moja wyprawa do Florencji. Serio. Chciałem razem z Gosią stanąć w Galerii Uffizi przed słynnymi obrazami Botticellego, zapowiadającymi nadejście nowej ery, pragnąłem poczuć na skroniach powiew zefiru nowych czasów i wyszeptać jakąś prostą formułę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego