Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
ram. Sama go narysuję. Macie słuszność, szkole potrzebne godło. Ale portrety? Nie wiem, czyje portrety trzeba teraz zawiesić na ścianie. Władze ogłoszą, to wtedy. A krzyż? Poszukam we dworze. Jak znajdę, będzie krzyż, a nie, starczy może obrazek? Z Matką Boską albo ze Świętą Rodziną? Co zaś do księdza...

Surmowa czerwieniała i bladła, wreszcie tego potoku słów nie wytrzymała stara hrabina. Obrzuciła Reidernową lodowatym spojrzeniem i powiedziała prawie szeptem:
- Proszę pani, mówi pani o radzieckim wyższym wojskowym. Żeby kobieta z naszej sfery w podobny sposób...
Reidernowa urwała wreszcie swój monolog. Wzruszyła ramionami i wyszła szukać Jury. Ale Jura stanowczo odmówił. Nie
ram. Sama go narysuję. Macie słuszność, szkole potrzebne godło. Ale portrety? Nie wiem, czyje portrety trzeba teraz zawiesić na ścianie. Władze ogłoszą, to wtedy. A krzyż? Poszukam we dworze. Jak znajdę, będzie krzyż, a nie, starczy może obrazek? Z Matką Boską albo ze Świętą Rodziną? Co zaś do księdza...<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>Surmowa czerwieniała i bladła, wreszcie tego potoku słów nie wytrzymała stara hrabina. Obrzuciła Reidernową lodowatym spojrzeniem i powiedziała prawie szeptem:<br> - Proszę pani, mówi pani o radzieckim wyższym wojskowym. Żeby kobieta z naszej sfery w podobny sposób...<br> Reidernowa urwała wreszcie swój monolog. Wzruszyła ramionami i wyszła szukać Jury. Ale Jura stanowczo odmówił. Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego