Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
nie pozostał nikt ranny, ale żywy. Rzymianie zastali tam tylko trupy, więc pozbierali swoich rannych, oraz tych z wrogich wojowników, którzy byli tylko lekko uszkodzeni i nadawali się na niewolników - a resztę zaciągnęli do tego obozu śmierci i podpalili. Stos płonął przez tydzień...
Stała koło mojego krzesła i patrzyła na czerwieniejące już o zachodzie skały Sainte-Victoire, jakby widziała pod nimi płonące stosy zwłok.
- Świetnie pani zna historię - wydobyłem z siebie, zdziwiony nieco tą relacją od osoby, wyglądającej na dość powściągliwą - opowiada pani to tak, jakby pani to widziała...
- Nie, nie widziałam. Jestem tu od 1968 roku. Uciekłam, jak pan, od
nie pozostał nikt ranny, ale żywy. Rzymianie zastali tam tylko trupy, więc pozbierali swoich rannych, oraz tych z wrogich wojowników, którzy byli tylko lekko uszkodzeni i nadawali się na niewolników - a resztę zaciągnęli do tego obozu śmierci i podpalili. Stos płonął przez tydzień... <br>Stała koło mojego krzesła i patrzyła na czerwieniejące już o zachodzie skały Sainte-Victoire, jakby widziała pod nimi płonące stosy zwłok.<br>- Świetnie pani zna historię - wydobyłem z siebie, zdziwiony nieco tą relacją od osoby, wyglądającej na dość powściągliwą - opowiada pani to tak, jakby pani to widziała...<br>- Nie, nie widziałam. Jestem tu od 1968 roku. Uciekłam, jak pan, od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego