jak najbardziej uzasadnione, wszystkie zasługują na podziw, choćby kończyły się przegraną i zostały okupione różnymi rodzajami "nienormalności".<br>Jesteśmy w mocy uporczywych przyzwyczajeń nabytych w ciągu ostatnich lat dwustu. Na pewno pisząc pokazuję niektóre przyzwyczajenia i niektórym ulegam, choć o tym nie wiem. Na przykład cały mój stosunek do literatury jest częściowo tylko mój własny, wsparty moim doznaniem czytelniczym, a nawet to doznanie zaprawione bywa gotową, wziętą od innych, odziedziczoną opinią. W dziejach literatury, i ogólnoeuropejskiej, i polskiej, utrwaliło się wiele przebiegów dotychczas tajemniczych albo niejasnych i czujemy, że tylko krążymy dokoła nich, nie umiejąc ich nazwać. Zajmowałem się literaturą polską jako