Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
żadnych powodów, by narzekać. Choć miast dziesięciu godzin spędził na szkucie półtora dnia i dwie noce, był w miarę bezpieczny, podróżował wygodnie, zażył wczasu, wyspał się porządnie, najadł do syta. Ba, pokonwersował nawet.
Polak Wodny - choć nie powiedział się Reynevanowi z imienia i powiadania się nie wymagał - był w sumie człekiem całkiem sympatycznym i miłym w obejściu. Choć małomówny, by nie rzec burkliwy, opryskliwym i niegrzecznym nie był bynajmniej. Choć prosty, nie był bynajmniej głupi. Szkuta lawirowała między kępami i mieliznami, zawijając do przystani już to na lewym, już to na prawym brzegu. Czteroosobowa załoga uwijała się jak w ukropie, szyper
żadnych powodów, by narzekać. Choć miast dziesięciu godzin spędził na szkucie półtora dnia i dwie noce, był w miarę bezpieczny, podróżował wygodnie, zażył wczasu, wyspał się porządnie, najadł do syta. Ba, pokonwersował nawet.<br>Polak Wodny - choć nie powiedział się Reynevanowi z imienia i powiadania się nie wymagał - był w sumie człekiem całkiem sympatycznym i miłym w obejściu. Choć małomówny, by nie rzec burkliwy, opryskliwym i niegrzecznym nie był bynajmniej. Choć prosty, nie był bynajmniej głupi. Szkuta lawirowała między kępami i mieliznami, zawijając do przystani już to na lewym, już to na prawym brzegu. Czteroosobowa załoga uwijała się jak w ukropie, szyper
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego