Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
doń zaufanie? Czekał, miał czas, by sporo zrozumieć. Magisterium zrobił w okresie, gdy odbudowa i zwłaszcza przebudowa zdawały się najważniejsze. Słyszałam, że potem dyrektorował w jakichś zakładach cukrowniczych, daleko od triumfalnego marszu przemysłu. W latach sześćdziesiątych prasa nie wymieniała jeszcze jego nazwiska. Dopiero po zajściach w Gdańsku i już inaczej - członek KC, minister, poseł, członek biura politycznego, ambasador i znowu minister. Które z piastowanych stanowisk dało mu satysfakcję? Co było wygraną, a co klęską. W jaki sposób godził twardą, chłopską rzetelność z tym, co było złe? Musiał widzieć, że złe. Kiedyś nie myślał o dorabianiu się, był prawie abnegatem. Pamiętam jego
doń zaufanie? Czekał, miał czas, by sporo zrozumieć. Magisterium zrobił w okresie, gdy odbudowa i zwłaszcza przebudowa zdawały się najważniejsze. Słyszałam, że potem dyrektorował w jakichś zakładach cukrowniczych, daleko od triumfalnego marszu przemysłu. W latach sześćdziesiątych prasa nie wymieniała jeszcze jego nazwiska. Dopiero po zajściach w Gdańsku i już inaczej - członek KC, minister, poseł, członek biura politycznego, ambasador i znowu minister. Które z piastowanych stanowisk dało mu satysfakcję? Co było wygraną, a co klęską. W jaki sposób godził twardą, chłopską rzetelność z tym, co było złe? Musiał widzieć, że złe. Kiedyś nie myślał o dorabianiu się, był prawie abnegatem. Pamiętam jego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego