jego dalszego nierujnowania.<br><br>Krótko mówiąc, dobrze by się stało, jakby w przepełnionych do granic polskich więzieniach dla Sikory już nie było miejsca. Akurat ten facet, nawet jakby chciał coś jeszcze pisać, niekoniecznie powinien czynić to za więzienną bramą. Niech dana mu będzie, że zacytuję Dostojewskiego: "nowa historia, historia stopniowej odnowy człowieka, historia stopniowego jego odradzania się, stopniowego przechodzenia z jednego świata w drugi". I niech ta nowa historia będzie mu dana na wolności. On bowiem - w przeciwieństwie do na przykład Rodiona Raskolnikowa (wyrok, nawiasem mówiąc, grubo łagodniejszy), który przed katorgą "jeszcze nie wiedział" - już wie, że "nowe życie nie dostanie mu się