Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Glamour
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
budzić się o piątej trzydzieści rano?" odpowiada: "Strome schody od antresoli...".
Elżbieta Szawarska: Pamiętam Panią sprzed sześciu lat: wiosna, hotel "Victoria", konferencja prasowa związana z konkursem "Z Cinema do Cannes" i trzy młode, nikomu jeszcze nieznane aktorki. Co Pani wtedy zrobiła, żeby wygrać? Joanna Brodzik: Po wygraną szłam trochę jak czołg. Bardzo chciałam pojechać do Cannes, zobaczyć, jak to wszystko wygląda. Wiedziałam, że jak już mnie wzięli do tego konkursu, to muszę wygrać. Nie brałam pod uwagę innej ewentualności, moje konkurentki były więc praktycznie bez szans.
To wystarczyło? Jedną z finalistek była Joanna Horodyńska. Trudno mi sobie wyobrazić, że poddała się
budzić się o piątej trzydzieści rano?" odpowiada: "Strome schody od antresoli...". <br>&lt;who5&gt;Elżbieta Szawarska: Pamiętam Panią sprzed sześciu lat: wiosna, hotel "Victoria", konferencja prasowa związana z konkursem "Z Cinema do Cannes" i trzy młode, nikomu jeszcze nieznane aktorki. Co Pani wtedy zrobiła, żeby wygrać?&lt;/&gt; &lt;who6&gt;Joanna Brodzik: Po wygraną szłam trochę jak czołg. Bardzo chciałam pojechać do Cannes, zobaczyć, jak to wszystko wygląda. Wiedziałam, że jak już mnie wzięli do tego konkursu, to muszę wygrać. Nie brałam pod uwagę innej ewentualności, moje konkurentki były więc praktycznie bez szans.&lt;/&gt; <br>&lt;who5&gt;To wystarczyło? Jedną z finalistek była Joanna Horodyńska. Trudno mi sobie wyobrazić, że poddała się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego