Zrywają się cekaemy. Powstańcy, zdezorientowani, uderzają ogniem w zbliżające się skulone postacie w niemieckich mundurach.<br>- Starówka! Starówka! Nie strzelać, "Radosław"! Ogień powstańców urywa się. W bramie, na barykadzie, wśród swoich, jest Jerzy -:żywy. Żyje. Ogień niemiecki maleje. Nagle ciężki strach dławi Jerzego. Zygmunt. W ogniu rakiet, pod daszkiem świetlnych pocisków czołga się na ulicy postać. Ślepy wraca. Zygmunt czołga się w stronę niemieckich stanowisk. Kiedy Jerzy puścił jego rękę? Czemu? Jak to się stało? Ślepy upadł, stracił orientację co do kierunku.<br>Z barykady krzyczą. Głos nie dochodzi poprzez detonacje i wybuchy. Jerzy wie, że będzie żył, że żyje, że nigdy nie wróci