My też daliśmy słowo, można powiedzieć, że też zawarliśmy kompaktaty. Gdy się z nich wywiążemy, niezwłocznie skierujemy się do zamku Beauclair. Przybędziemy tam niezawodnie.<br><gap reason="sampling"><br><br>Jarl nie nalegał, sam zdjął z półmiska homara, położył go na desce i rozłupał wzdłuż potężnym, acz precyzyjnie celnym uderzeniem tasaka. Pokropiwszy obficie cytryną i sosem czosnkowym, zaczął wyjadać mięso ze skorupy. Palcami.<br>Yennefer jadła dystyngowanie, srebrnym nożem i widelcem - a jadła barani kotlet ze szpinakiem, specjalnie dla niej przygotowany przez zdumionego i chyba lekko urażonego kucharza. Czarodziejka nie chciała bowiem ani ostryg, ani muli, ani marynowanego we własnym soku łososia, ani zupy z trigli i muszli