on sam też siedział wiele lat. Ira wzruszyła się jego losem i wyszła za niego, choć Wojnowicz już wtedy w niej się kochał. To było po procesie Daniela i Siniawskiego, wtedy nastąpił wielki podział: jedni opowiedzieli się po stronie oskarżenia, drudzy po stronie oskarżonych, trzeci milczeli. Słuchaliśmy zagranicznego radia dwadzieścia cztery godziny na dobę, komentarzy Anatola Goldberga, myśmy się wychowywali na tych komentarzach. U Galicza była taka piosenka: Mołczit towariszcz Gołdbierg, nie słyszno BBC, tolko Piesnia Solveig zwuczit po wsiej Ru-si, bo oczywiście zagłuszali, jak nie Griegiem, to Czajkowskim. Czytaliśmy po nocach samizdaty. Ja ani chwili się nie wahałam. Poznawałam