informacji kolejka, pytam, gdzie można dostać te dokumenty dla firmy. Trzecie piętro, pokój trzysta osiem. Idę na trzecie, a tam salę komputerową zrobili i urzędniczki się szkolą. Nawet nie pytam o nic, bo patrzą, jakby chciały zabić. Staję w kolejce do kancelarii, tam mi mówią, że to piętro wyżej, pokój czterysta dwadzieścia, bo tu jest inny urząd. No to idę, w końcu mi się udało. Pukam. Jakaś babka, nawet sympatyczna, mówi, że sprawdzi. Patrzy w fiszki i z rozbrajającym uśmiechem stwierdza, że nie dostanę tych dokumentów, że powinienem iść do kierowniczki, bo tylko ona może je wydać. Cały się już spociłem