Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
czerwonych przybiera,
I wierzyć w radość mych cieni i w oczu mych obcowanie:
Nie widzi, jeno obcuje ten, co naprawdę umiera.

Uczył się kochać umarłą, pieścił dłoń, której nie było,
Całował oczy zamknięte, każdą powiekę z osobna,
Porozumiewał się z piersią, jak z pełną pieszczot mogiłą -
Ale nie wiedział, co czuła, bo nazbyt była zagrobna.

Czy czujesz moje pieszczoty i pocałunki i radość?
Czyli nie bolą cię mroki i nieistnienia nadmiary?
O, wyznaj wszystko do końca, uczyń tęsknocie mej zadość,
Zadrżyj z miłości pośmiertnej, jeślić dostępne jej
czary!

Czemuż tak wątpisz o zmarłej? Wszak już do cudów nawykam,
Miłości jestem posłuszna
czerwonych przybiera,<br>I wierzyć w radość mych cieni i w oczu mych obcowanie:<br>Nie widzi, jeno obcuje ten, co naprawdę umiera.<br><br>Uczył się kochać umarłą, pieścił dłoń, której nie było,<br>Całował oczy zamknięte, każdą powiekę z osobna,<br>Porozumiewał się z piersią, jak z pełną pieszczot mogiłą -<br>Ale nie wiedział, co czuła, bo nazbyt była zagrobna.<br><br>Czy czujesz moje pieszczoty i pocałunki i radość?<br>Czyli nie bolą cię mroki i nieistnienia nadmiary?<br>O, wyznaj wszystko do końca, uczyń tęsknocie mej zadość,<br>Zadrżyj z miłości pośmiertnej, jeślić dostępne jej<br>czary!<br><br>Czemuż tak wątpisz o zmarłej? Wszak już do cudów nawykam,<br>Miłości jestem posłuszna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego