Typ tekstu: Książka
Autor: Poświatowska Halina
Tytuł: Opowieść dla przyjaciela
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1967
wyjechałam z rodziną nad morze i na Półwyspie oczekiwaliśmy daty wyjazdu.
Pożegnaliśmy się w czerwcu i sądziłam, że nie zobaczę cię więcej. Przyjechałeś jednak. Na dworcu morskim, w tłocznej poczekalni, usłyszałam twój głos. Odwróciłam się pospiesznie i zobaczyłam cię tuż przed sobą. Stałeś podtrzymywany przez szczupłego, niewielkiego chłopca o ciemnej czuprynie.
Musieliście biec, bo włosy mieliście rozwiane, przekręcone krawaty. W ręku trzymałeś szary pakunek, z którego wysypywały się pomięte kwiaty.
- Zdążyliśmy - krzyczałeś - to się nazywa punktualność! Myślałem, że ten pociąg nigdy się nie dowlecze! Więc kiedy to pudło odchodzi? Za dwie godziny? Wspaniale! Mamy mnóstwo czasu! Może posiedzisz sobie chwilkę z
wyjechałam z rodziną nad morze i na Półwyspie oczekiwaliśmy daty wyjazdu.<br>Pożegnaliśmy się w czerwcu i sądziłam, że nie zobaczę cię więcej. Przyjechałeś jednak. Na dworcu morskim, w tłocznej poczekalni, usłyszałam twój głos. Odwróciłam się pospiesznie i zobaczyłam cię tuż przed sobą. Stałeś podtrzymywany przez szczupłego, niewielkiego &lt;page nr=100&gt; chłopca o ciemnej czuprynie.<br>Musieliście biec, bo włosy mieliście rozwiane, przekręcone krawaty. W ręku trzymałeś szary pakunek, z którego wysypywały się pomięte kwiaty.<br>- Zdążyliśmy - krzyczałeś - to się nazywa punktualność! Myślałem, że ten pociąg nigdy się nie dowlecze! Więc kiedy to pudło odchodzi? Za dwie godziny? Wspaniale! Mamy mnóstwo czasu! Może posiedzisz sobie chwilkę z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego