Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
Planeta, wielkości smoczego jaja, wirowała powoli pośrodku pomieszczenia. Stał przy niej rozespany Zakraca z kubkiem gorącej jurgi w garści i szeptał coś do trójki urwitów o otwartych oczach z wywróconymi białkami, którzy siedzieli, sztywno wyprostowani, na odsuniętych od stołu krzesłach. Dwóch innych pracowało przy zawieszonym nad ich głowami krysztale operacyjnym; czwórka przy bocznym stoliku zaklinała zaś gromadę duchów o nieludzkiej aurze.
- Jakaś mała mobilizacja - uniósł brwi Generał.
Zakraca siorbnął jurgi, zamachał ręką.
- Właśnie posłałem panu, Generale, polte'a.
- Musiał się gdzieś zgubić. Raportuj.
- Tajes. Wysunęliśmy niskoenergetycznego Foltzmanna - major wskazał kubkiem kolorową iluzję planety. - Porucznik Łuta, wachtowy, puścił to na kryształ i ściągnął
Planeta, wielkości smoczego jaja, wirowała powoli pośrodku pomieszczenia. Stał przy niej rozespany Zakraca z kubkiem gorącej jurgi w garści i szeptał coś do trójki &lt;orig&gt;urwitów&lt;/&gt; o otwartych oczach z wywróconymi białkami, którzy siedzieli, sztywno wyprostowani, na odsuniętych od stołu krzesłach. Dwóch innych pracowało przy zawieszonym nad ich głowami krysztale operacyjnym; czwórka przy bocznym stoliku zaklinała zaś gromadę duchów o nieludzkiej aurze.<br>- Jakaś mała mobilizacja - uniósł brwi Generał.<br>Zakraca siorbnął jurgi, zamachał ręką.<br>- Właśnie posłałem panu, Generale, polte'a.<br>- Musiał się gdzieś zgubić. Raportuj.<br>- Tajes. Wysunęliśmy niskoenergetycznego Foltzmanna - major wskazał kubkiem kolorową iluzję planety. - Porucznik Łuta, wachtowy, puścił to na kryształ i ściągnął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego