Kijowie&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Markijan Łubkiwśki&lt;/&gt;. Według niego tylu właśnie "czołowych" dyplomatów podpisało oświadczenie, w którym stwierdzają, że nie mogą w milczeniu obserwować, jak pod znakiem zapytania znalazł się rozwój demokracji na &lt;name type="place"&gt;Ukrainie&lt;/&gt;.<br>W &lt;name type="place"&gt;Waszyngtonie&lt;/&gt; oświadczenie podpisali czterej dyplomaci - radcowie &lt;name type="person"&gt;Ołeksandr Szczerba&lt;/&gt;, &lt;name type="person"&gt;Ołeksandr Potiechin&lt;/&gt; i &lt;name type="person"&gt;Wołodymyr Czumak&lt;/&gt; oraz drugi sekretarz &lt;name type="person"&gt;Jurij Parchomienko&lt;/&gt;. Cała czwórka zarzuciła władzom lekceważenie woli narodu, masowe oszustwa wyborcze i terroryzowanie głosujących. &lt;q&gt;"Nie możemy odwracać wzroku, gdy grzebie się przyszłość i &lt;name type="place"&gt;Ukrainy&lt;/&gt;, i naszych dzieci"&lt;/&gt; - stwierdzili w oświadczeniu. Nie chcieli jednak skomentować swego wystąpienia, bo, jak powiedział &lt;name type="org"&gt;"Rz"&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Ołeksandr Szczerba&lt;/&gt;, polecono im, by tego nie robili. &lt;name type="person"&gt;Szczerba&lt;/&gt; uściślił tylko, że wśród