właśnie dzisiaj otworzyliśmy sezon wiosenny <emot>:)))</></><br><br><br><div><tit>Sprostowanie</><br>Przepraszam, ze o szczegółach wizyty nie napisałam, ale wiecie, w jakim stanie byłam (zresztą Maciek mnie pospieszał)... Wiec weszłam do gabinetu (a mało na zawał nie zeszłam, jak poczułam zapach), taka mila młoda pani przyszła, popatrzyła mi się w paszcze...wyniki: 4 siódemki, jakaś czwórka i piątka do plombowania... Pani, widząc przerażenie w moich oczach, uznała, że zabierzemy się na początku za najmniejszy ubytek - ja poprosiłam o znieczulenie <emot>:)</> dostałam w podniebienie i dziąsło (w podniebienie troszkę bolało, ale jeszcze żyję), a potem już nic nie czułam i było mi błogo - no gdyby nie ta rurka