Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
Karolek do Janusza. - Ja nie mogę włożyć butów.
- Odciski masz?!
- Nie, błoto...
- No to udał nam się napad, nie ma co!
- Jak ja się mojej babce na oczy pokażę!... - jęknął Janusz, ruszając w ciemność.
Po kwadransie zaniechano poszukiwań zaginionego Lesia, postanowiwszy jednakże wrócić, gdyby się nie znalazł na szosie. Wszyscy czworo, zdenerwowani w najwyższym stopniu, wsiedli do samochodu i odjechali.
Lesio tymczasem, zginąwszy z oczu pogoni, odzyskał odrobinę przytomności umysłu. Porzucił wreszcie tor kolejowy i skoczył w zarośla, z zamiarem powrotu do czekającego nań samochodu.
Ogólnie biorąc czuł się nie najlepiej. Po głowie błąkały mu się mgliste wiadomości na temat stron
Karolek do Janusza. - Ja nie mogę włożyć butów.<br>- Odciski masz?!<br>- Nie, błoto...<br>- No to udał nam się napad, nie ma co!<br>- Jak ja się mojej babce na oczy pokażę!... - jęknął Janusz, ruszając w ciemność.<br>Po kwadransie zaniechano poszukiwań zaginionego Lesia, postanowiwszy jednakże wrócić, gdyby się nie znalazł na szosie. Wszyscy czworo, zdenerwowani w najwyższym stopniu, wsiedli do samochodu i odjechali.<br>Lesio tymczasem, zginąwszy z oczu pogoni, odzyskał odrobinę przytomności umysłu. Porzucił wreszcie tor kolejowy i skoczył w zarośla, z zamiarem powrotu do czekającego nań samochodu.<br>Ogólnie biorąc czuł się nie najlepiej. Po głowie błąkały mu się mgliste wiadomości na temat stron
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego