był ten pierwszy, czy to już inny. Słuchaj, ty słyszałeś o pierwszym wypadku... i położyli przed Prezydium, czy to był ten sam? - Kasztan, zgłoś się. Słuchaj, Lazur mi podawał, że nieśli jakiegoś młodego chłopaka. Trup. Nie mógł Lazur potwierdzić, tylko podał, że młody jakiś chłopak był niesiony. I nie wie, czy to był ten pierwszy wypadek, czy inny". (Wiesława Kwiatkowska: "Grudniowa apokalipsa", Gdynia 1993 s. 97-99).<br>Teza o dwóch pochodach (bądź nawet kilku) pozwala rzeczywiście uporządkować i wyjaśnić wiele rozbieżności, ale posiada też słabe punkty.<br>Pomijam tu nawet kwestię, czy jest prawdopodobna psychologicznie, bo trudno wyrokować o prawdopodobieństwie 24 lata