już tych złotych myśli skonstruowanych arbitralnie w zakończeniu, myśli na temat "postępu", wyrażonych przy pomocy banałów i komunałów krągłych, dowartościowanych Jarosławem Haśkiem (szkoda, że nie np. Nietzsche'm).<br>Trzeba dodać, że "Tygodnik Podhalański" z 31 października znów uchylił rąbka mrocznej tajemnicy, ale już nie tak dramatycznie i bardziej rzeczowo. Zastanówmy się, czy aby w Zakopanem nie pojawił się głód lokalnej gazety z prawdziwego zdarzenia, w której nieco mniej miejsca zajmowałaby reklama, tanie sensacje, brudne paszkwile, ponure zbrodnie i inne brukowe ciekawostki, tudzież plotki.<br>Gazety, która miałaby zdrowy dział - wydarzenia z kraju i ze świata, znacznie więcej publicystyki, artykułów z zakresu kultury czy sztuki