będzie?<br> Zamilkła, głowa jej lekko obwisła, można by pomyśleć, że tak<br>natarczywie zaczęła wypatrywać buta, lecz właściwie to ciągnęła tylko<br>oczy po drodze, a wpatrzona była w siebie. Myślałem, czyby nie<br>pocieszyć jej, że znajdziemy jeszcze tego buta, na pewno znajdziemy,<br>niech się już nie smuci, lecz niepewność mnie naszła, czy aby to ten<br>but ją tak zasmucił.<br> Słońce coraz bardziej wydłużało nasze cienie, które szły przed nami,<br>i w pewnej chwili zobaczyłem, że cień matki obija się o mój cień,<br>zachodzi na mój cień, chociaż nie szliśmy wcale blisko siebie. Jej cień<br>był zresztą dużo wyższy od mojego, a jeszcze rósł