pewnie nie żyje. Jednakże nadal coś go ciągnęło do ojczyzny matki. Odwiedzał Egipt regularnie, a od kilku lat właściwie tu mieszka. Francuskie nazwisko, które nosi, to panieńskie nazwisko jego urodzonej w Paryżu babki.<br><br>Po wysłuchaniu opowieści kapitana Alicji zrobiło się okropnie żal Abiba. Sama nie wiedziała, co gorsze: nie wiedzieć, czyim się jest dzieckiem, czy mieć świadomość, że jest się synem przestępcy, zwyrodnialca, i zostało się poczętym na drodze gwałtu. Już chciała coś powiedzieć, kiedy nagle Mahmud wyciągnął rękę.<br>- Patrz! - zawołał, naciskając na hamulec.<br>Ze sto metrów od szosy Alicja ujrzała stado wielbłądów pędzone przez grupkę Beduinów. Mahmud zatrzymał opla na