Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Karan
Nr: 9-10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
OD POCZĄTKU
Jeszcze nie tak dawno śmiałabym się z tego co piszę teraz. Myślałabym: no tak, znów jakaś ofiara życiowa stała się religijnym fanatykiem. "Cieniasy" - nic, tylko medytacja i modlitwa itd. Jednak wtedy byłam zagorzałą anarchistką i odrzucałam wszystkie wartości, które teraz są dla mnie źródłem radości, miłości i bezpieczeństwa, czyli tym wszystkim, czego szukałam tak długo na rozdrożach. Szukałam w niepewności i strachu. Wielka szkoda, że nie zrozumiałam tego wcześniej przed braniem narkotyków, złodziejstwem i wiarą w tego jednego mężczyznę, który miał mi dać coś o czym zawsze marzyłam - miłość.
Trudno mi było pogodzić się z tym wszystkim, a szczególnie z
OD POCZĄTKU&lt;/&gt;<br>&lt;intro&gt;Jeszcze nie tak dawno śmiałabym się z tego co piszę teraz. Myślałabym: no tak, znów jakaś ofiara życiowa stała się religijnym fanatykiem. "&lt;orig&gt;Cieniasy&lt;/&gt;" - nic, tylko medytacja i modlitwa itd. Jednak wtedy byłam zagorzałą anarchistką i odrzucałam wszystkie wartości, które teraz są dla mnie źródłem radości, miłości i bezpieczeństwa, czyli tym wszystkim, czego szukałam tak długo na rozdrożach. Szukałam w niepewności i strachu. Wielka szkoda, że nie zrozumiałam tego wcześniej przed braniem narkotyków, złodziejstwem i wiarą w tego jednego mężczyznę, który miał mi dać coś o czym zawsze marzyłam - miłość.&lt;/&gt;<br>Trudno mi było pogodzić się z tym wszystkim, a szczególnie z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego