uchodzi za partię raczej sympatyczną, ale nie do końca określoną. Taką, co to by chciała, ale ciągle się boi. Marek Borowski dość starannie ukrywa, że rozczarował się brakiem efektu nowości po odejściu z SLD. Mówi już o długim marszu, o konieczności przejścia lewicy przez czyściec, nawet gdyby to miał być czyściec pozaparlamentarny. Może to ugrupowaniu przydać wiarygodności, choć będą i tacy, którzy powiedzą o hipokryzji i o ambicjach, zwłaszcza prezydenckich, lidera.<br><br>I jest wreszcie Unia Pracy, która przez lata tak wtopiła się w SLD, że praktycznie nie istnieje dziś w społecznej świadomości jako samodzielny podmiot polityczny. UP uchodzi za najbardziej lewicową