jeden krytyk w Polsce - stwierdza - mający odwagę mówienia pisarzom przykrych słów, ale ten jeden sprawiedliwy czeka &lt;hi rend="spaced"&gt; zawsze&lt;/&gt; (podkr. moje A. S.) na stosowny moment historyczny, by kogoś zaatakować". <br>Szkoda tylko, że p. Małachowski nie świeci przykładem owej odwagi, której wymaga od innych. Powinien moim zdaniem - jeśli rzeczywiście zależy mu na czystości życia literackiego i nie chce uchodzić za kogoś, kto sam robi to, co zarzuca innym (czyli uprawia metodę "Łapaj złodzieja:") wymienić nazwisko owego "jednego sprawiedliwego". <br>ARTUR SANDAUER <br>"Małym "Fiatem" w sypialnię" <br>Mylić się jest rzeczą ludzką, ale ile razy można mylić się na ten sam temat. "Reportaż z mojego miasta