rękę sprawdzić czy nie pada, zobaczyć, czy wiatr nie rozwiewa włosów, popatrzyć na chmury i ich kształty, odczytać wskazanie termometru, zerknąć na barometr... A sympatyczne, choć też coraz starsze panie w telewizorze robią to za mnie, więc zrezygnowałem z własnych badań. Zresztą z prognozami pogody jest zazwyczaj tak jak z czytywanymi w różnych pismach horoskopami: nigdy nie wiem, czy się sprawdziły czy nie, bo natychmiast po tym, jak się z nimi zapoznałem - zapominam je kompletnie...<br>Przed nocnym zapadnięciem w stan śmierci klinicznej jeszcze trochę oszustwa związanego z pracą, coraz bardziej banalne rozmowy o sprawach tak nieistotnych, że i o nich zapomina