się w oczach Krysi radością, <br>smutkiem, lękiem i udręką. <br><br>Prawda, że Adelę krępowała czasem i męczyła <br>ta nieustanna czujność, to wieczne napięcie, ten śmiech <br>i te łzy, ta cała atmosfera dusznego niepokoju, która <br>otaczała wówczas ich przyjaźń. <br><br>Prawda, że to ona sama odtrąciła od siebie dawną <br>Krysię. <br><br>Ale teraz... <br><br>Bo czyż ta ich przyjaźń to naprawdę przyjaźń, <br>czy tylko - Liga Przyjaźni? <br><br>Przecież całymi tygodniami Krysia nie pomyśli nawet o tym, <br>żeby z nią pomówić, żeby się jej zwierzyć <br>z czegoś poza swymi projektami w Lidze, żeby coś jej, <br>tylko jej, opowiedzieć! <br><br> A kiedy już nareszcie przypomni sobie o niej, <br>to Adela zacina