blaskiem nad waszą rozpaczą i śladem na śnieżnej bieli,<br>a jeszcze palmą i wieńcem dla tych, co zęby zacięli -<br>jak deszczem słodkim na kwiaty, spadam na włosy rękami.<br><br>Do widzenia. Już idę. Do uwięzionych kobiet.<br>Ześlę im sny szeleszczące o dzieciach w różowych sukienkach,<br>o mężach dobrych, o życiu, co dźwięczy jak piękna piosenka.<br>A tym, co od ran pomarli, jarzębiną zakwitnę na grobie.<br>Obóz Altengrabow, listopad 1944</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>OJCZYZNĄ MOJĄ JEST MUZYKA</><br><br>Ojczyzną moją jest muzyka. A ty jesteś jak nuta śpiewna,<br>z którą na ustach, po latach, wraca się w muzykę jak do domu.<br>Tylko nie odchodź, Saskia. Bo jeszcze