Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
pan nam coś o sobie, no i o tej pańskiej ucieczce z obozu, dobrze?
I otworzył drzwi. Basia dała mi ręką znak zachęty. Wszedłem do pokoju. Siedziało tam z ośmiu młodych mężczyzn w oparach dymu z papierosów. Jeden z nich spojrzał na mnie i zaraz wstał.
- Czołem, panie p o d c h o r ą ż y - powiedział z ironią. - Znowu się spotykamy. Widzi pan, nareszcie się dokopałem.
Chyba się Pan Profesor domyślił: to był podchorąży Sawicki. Zanim zdążyli się zorientować, wybiegłem do przedpokoju.
- Janek, co ty?! - zawołała za mną Basia.
Chwyciłem płaszcz i zbiegłem po schodach jak szalony.
Tego samego
pan nam coś o sobie, no i o tej pańskiej ucieczce z obozu, dobrze?<br>I otworzył drzwi. Basia dała mi ręką znak zachęty. Wszedłem do pokoju. Siedziało tam z ośmiu młodych mężczyzn w oparach dymu z papierosów. Jeden z nich spojrzał na mnie i zaraz wstał.<br>- Czołem, panie p o d c h o r ą ż y - powiedział z ironią. - Znowu się spotykamy. Widzi pan, nareszcie się dokopałem.<br>Chyba się Pan Profesor domyślił: to był podchorąży Sawicki. Zanim zdążyli się zorientować, wybiegłem do przedpokoju.<br>- Janek, co ty?! - zawołała za mną Basia.<br>Chwyciłem płaszcz i zbiegłem po schodach jak szalony.<br> Tego samego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego