przed Bożym Narodzeniem okradziono moje mieszkanie. Złodzieje wyważyli drzwi łomem. Policja stwierdziła, że ślady włamania są zatarte, a złodziej działał w rękawiczkach chirurgicznych. Innych śladów nie znaleźli. Minęły dwa miesiące i nic, żadnego świadka, nikogo, kto widziałby włamywaczy. Na propozycję przejrzenia policyjnego archiwum zdjęć dochodzeniowy stwierdził, że nic to nie da, bo nie ma żadnych dowodów. Policja i straż miejska nic nie robią dla zwiększenia naszego bezpieczeństwa. Pierwsi łapią kierowców za złe parkowanie, a drudzy blokują koła samochodów przy parkomatach. A na osiedlach, gdzie młodzież pije alkohol, zażywa narkotyki, wieczorem nie uświadczysz patroli. Brak im środków? A może chęci?<br>Na Gocławiu