Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 02.23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
wystarczającą ilość dubli?
Któregoś dnia zaprosiłem sąsiada na kawę, Na wszelki wypadek od razu włączyłem telewizor, aby nie wyjść na zacofańca. Leciał akurat amerykański film akcji, zresztą jaki niby miał lecieć? Natychmiast zawołał mi sąsiad, który już z niejednego kanału czerpał wiedzę o pirotechnice - "Zaraz ten facet w czarnej koszuli da w mordę temu w zielonej, a tamten w czerwonej wysadzi w powietrze samochód, a jeszcze później zapalą się wszystkie samochody na tej ulicy!"
Sąsiad to człowiek obyty w świecie. Stało się, jak zapowiadał. A swoją drogą, te amerykańskie samochody to cholerna tandeta! Wystarczy, że zawadzi jeden o drugiego i zaraz
wystarczającą ilość &lt;orig&gt;dubli&lt;/&gt;?<br>Któregoś dnia zaprosiłem sąsiada na kawę, Na wszelki wypadek od razu włączyłem telewizor, aby nie wyjść na zacofańca. Leciał akurat amerykański film akcji, zresztą jaki niby miał lecieć? Natychmiast zawołał mi sąsiad, który już z niejednego kanału czerpał wiedzę o pirotechnice - "Zaraz ten facet w czarnej koszuli da w mordę temu w zielonej, a tamten w czerwonej wysadzi w powietrze samochód, a jeszcze później zapalą się wszystkie samochody na tej ulicy!"<br>Sąsiad to człowiek obyty w świecie. Stało się, jak zapowiadał. A swoją drogą, te amerykańskie samochody to cholerna tandeta! Wystarczy, że zawadzi jeden o drugiego i zaraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego