Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: rozmowa ze znajomymi o sprawach codziennych
Rok powstania: 2002
obywatel oczekiwał, żeby do niego przyszedł prezydent, czy burmistrz i powiedział pani, pani Kowalska, czy pani Kamińska, ja przyszedłem pani pomóc, bo panią skrzywdzili. Mieszkańców jest tak dużo, a prezydent, czy burmistrz, jest jeden. To oczekuje pani, żeby góra przyszłą do kogo, do Mahometa?
- Tak, ale nie każdy ma zerwany dach i nie każdy ma włamanie, które wygląda tak i tak przebiega...
- ...A jak wyglądało, znaczy, no, dobrze, no, ale.
- ...Tak, dokładnie...
- ...Ale policji pani nie wzywa.
- ...Nie, ja nie wzywałam, ponieważ byłam nieobecna, kto inny wzywał policję pod moją nieobecność, mieszkańcy wzywali policję nie, nie, nic.
- A więc nie ma
obywatel oczekiwał, żeby do niego przyszedł prezydent, czy burmistrz i powiedział pani, pani Kowalska, czy pani Kamińska, ja przyszedłem pani pomóc, bo panią skrzywdzili. Mieszkańców jest tak dużo, a prezydent, czy burmistrz, jest jeden. To oczekuje pani, żeby góra przyszłą do kogo, do Mahometa?&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;- Tak, ale nie każdy ma zerwany dach i nie każdy ma włamanie, które wygląda tak i tak przebiega...&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- ...A jak wyglądało, znaczy, no, dobrze, no, ale.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;- ...Tak, dokładnie...&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- ...Ale policji pani nie wzywa.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;- ...Nie, ja nie wzywałam, ponieważ byłam nieobecna, kto inny wzywał policję pod moją nieobecność, mieszkańcy wzywali policję &lt;gap&gt; nie, nie, nic.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- A więc nie ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego