dnia nie pamiętał już tak dokładnie, czego dotyczyły.<br>Mimo tego pod koniec rocznego pobytu w Głoskowie czuł z całą Społecznością, z miejscem bardzo szczególną więź, jakiej nigdy wcześniej nie doświadczył. Pracował i pomagał innym, robiąc to dla siebie, pobudki były być może egoistyczne, ale czuł się dobrym człowiekiem. Realizował etykę dalajlamy na nowe tysiąclecie, której jeszcze wtedy nie znał.<br>W Mayapur, w skromnym mieszkanku Adama: jeden pokój, łazienka i przedpokój z wnęką kuchenną. Max z zaciekawieniem podpatrywał jego relacje z żoną. Rozmawiają w bengali, czasem dodając coś po angielsku. Ona nigdy nie odzywa się niepytana. Trudno ją dostrzec, jest tak skromna