rolmopsa z cebulkom, nie zawse trza go było zryć prosto z becki, ale te wsiańskie, przedwojenne gaździny, zacofane, telo były ciućmate, ze nie wiedziały.<br>- Teroz momy, Helciu, śledzie kapitalistycne! Patrzoj, kielo gruby, jak biznesmon!<br>- Biznesmeny teroz sie odchudzajom - Helcia na to, a jo, rada, ze przestała mącić o rządach, powiadom dalej jakiesi głupoty, ze - taki, jak były kanclerz Kohl, he, he, he, jydzmy!<br>I nakładły my se na misecki: sałatecke śledziowom - ślydź, papryka cyrwono drobniućko ukrajano, ze dwa jabłuska utarte dość hrubo, cebuli nie załowane, tyz drobno pokrajanej, łyzka majonezu abo śmietany, nie za duzo, bo babom wsiańskim tyz pono grozi