Typ tekstu: Książka
Autor: Czapski Józef
Tytuł: Patrząc
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1972-1978
o sztuce Cieślewicza i nowej
akustyce na świecie. Chciałbym zakończyć wyznaniem, z jakim
zniecierpliwieniem, nawet pasją, słucham coraz to powracających
proroctw o niechybnym końcu malarstwa.
Dlaczego malarstwo miałoby przestać istnieć? Istniało od grot
przedhistorycznych, istniało jako malarstwo magiczne, religijne,
dworskie, mieszczańskie, ludowe - to wyklęte, to uczczone - dlaczego
nie miałoby istnieć dalej, cóż za millenaryzm apokaliptyczny! Czy może
świadectwem tego mają być co parę miesięcy wybuchające sensacje! Od
gładkich płócien Kleina, dziurkowanych obrazów Fontany, od zwęglonych
skrzypiec czy rozbitych na drzazgi fortepianów Armana, po eksponaty
ostatniej paryskiej Biennale Młodych: więc lepy na muchy wystawione
jako dzieło sztuki; dziesiątek lampek elektrycznych, z których
o sztuce Cieślewicza i nowej<br>akustyce na świecie. Chciałbym zakończyć wyznaniem, z jakim<br>zniecierpliwieniem, nawet pasją, słucham coraz to powracających<br>proroctw o niechybnym końcu malarstwa.<br> Dlaczego malarstwo miałoby przestać istnieć? Istniało od grot<br>przedhistorycznych, istniało jako malarstwo magiczne, religijne,<br>dworskie, mieszczańskie, ludowe - to wyklęte, to uczczone - dlaczego<br>nie miałoby istnieć dalej, cóż za millenaryzm apokaliptyczny! Czy może<br>świadectwem tego mają być co parę miesięcy wybuchające sensacje! Od<br>gładkich płócien Kleina, dziurkowanych obrazów Fontany, od zwęglonych<br>skrzypiec czy rozbitych na drzazgi fortepianów Armana, po eksponaty<br>ostatniej paryskiej Biennale Młodych: więc lepy na muchy wystawione<br>jako dzieło sztuki; dziesiątek lampek elektrycznych, z których
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego