rzecz jasna, bezskutecznie, bowiem koła historii niepodobna zatrzymać, ani tym bardziej cofnąć. Dni lutowe miały przebieg dramatyczny, przez niemal tydzień ważyły się losy państwa, w końcu jednak prezydent uwzględnił pragnienia milionowych rzesz ludzi pracy i uczynił zadość ich postulatom, przedstawionym mu przez przewodniczącego KPCz - mianował nowy rząd, gwarantujący swym składem dalszy marszu szczęśliwej przyszłości. I wszystko odbyło się spokojnie, zgodnie z obowiązującym porządkiem prawnym. Podkreślenie legalności niemal wszystkich poczynań KPCz i ich zgodności z konstytucją (niemal wszystkich - bo takie np. wyprowadzenie na ulice stolicy uzbrojonych partyjnych bojówek jakoś się w tej kategorii nie mieści) stało się prawdziwą obsesja polityków i propagandzistów