Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
szła chwilę w milczeniu. A potem rzekła nagle lekko, jakby bez namysłu:
- A może o miłości?
Polek przełknął ślinę.
- Nie.
Znad Puszkarni ciężko wypłynął rozsrebrzony samolot. Leciał w kierunku miasta, wlokąc przez dolinę czarny krzyż cienia.
- Zobaczysz, że ja będę sławny - rzekł nagle Polek. - Zrobię ludziom wszystko, co tylko zechcą, dam każdemu, co tylko sobie zamyśli.
Wisia spojrzała nań ciekawie, we wzroku jej było coś, czego nie znał dotychczas.
- Skąd wiesz, że będziesz sławny?
- Wiem. Tobie kupię karetę całą ze złota, zaprzężoną w siwe konie z czerwonymi kitami. Chcesz?
- No pewnie. Ale jak będziesz bogaty, to może się rozmyślisz?
- Ja? Ja
szła chwilę w milczeniu. A potem rzekła nagle lekko, jakby bez namysłu:<br>- A może o miłości?<br>Polek przełknął ślinę.<br>- Nie.<br>Znad Puszkarni ciężko wypłynął rozsrebrzony samolot. Leciał w kierunku miasta, wlokąc przez dolinę czarny krzyż cienia.<br>- Zobaczysz, że ja będę sławny - rzekł nagle Polek. - Zrobię ludziom wszystko, co tylko zechcą, dam każdemu, co tylko sobie zamyśli.<br>Wisia spojrzała nań ciekawie, we wzroku jej było coś, czego nie znał dotychczas.<br>- Skąd wiesz, że będziesz sławny?<br>- Wiem. Tobie kupię karetę całą ze złota, zaprzężoną w siwe konie z czerwonymi kitami. Chcesz?<br>- No pewnie. Ale jak będziesz bogaty, to może się rozmyślisz?<br>- Ja? Ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego