młoda mężatka, zapragnęła poddać się operacji plastycznej polegającej na zmniejszeniu obu piersi. Operację tę uznała za życiową konieczność, gdyż - jak twierdziła - zbyt duży biust przeszkadzał jej "w schylaniu się, prowadzeniu auta i w uprawianiu sportów".<br>Ponieważ nie stać jej było na podróż do jednej z klinik paryskich, gdzie ówczesne warszawskie damy zwykły poddawać się zabiegom upiększającym, ani do innych sławnych szpitali zagranicznych - uprosiła znanego sobie miejscowego chirurga, doktora Hellina, by jej zmniejszył piersi. Okazało się potem, że lekarz nie miał należytego przygotowania: był tylko specjalistą od operacji nosa i gardła i to praktykującym w odległej przeszłości.<br>Operacja odbyła się w mieszkaniu