Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
Tworzył również cięte fraszki, często improwizując je naprędce. Wraz z Lidią stanowili na Krupniczej oryginalną parę. Lidia mówiła o wszystkich prosto z mostu, używając niewyszukanych określeń, Maciek aluzyjnymi dowcipami kamuflował swój stosunek do ludzi. Każde z nich było atrakcyjną osobowością, mile widzianą w kręgu znajomych.
Jednego tylko nie mogę Maćkowi darować. W dniu, kiedy odbywał się uroczysty pogrzeb kardynała Sapiehy, umówiłem się z nim na kierki. Lubiliśmy tę grę, była wówczas w modzie i rżnęło się w karciochy, gdy nie było nic innego do roboty. No i pograliśmy parę godzin.
Niedługo potem dowiedziałem się, że Maciek rozpowiada, iż dlatego przyszedłem do
Tworzył również cięte fraszki, często improwizując je naprędce. Wraz z Lidią stanowili na Krupniczej oryginalną parę. Lidia mówiła o wszystkich prosto z mostu, używając niewyszukanych określeń, Maciek aluzyjnymi dowcipami kamuflował swój stosunek do ludzi. Każde z nich było atrakcyjną osobowością, mile widzianą w kręgu znajomych.<br>Jednego tylko nie mogę Maćkowi darować. W dniu, kiedy odbywał się uroczysty pogrzeb kardynała Sapiehy, umówiłem się z nim na kierki. Lubiliśmy tę grę, była wówczas w modzie i rżnęło się w karciochy, gdy nie było nic innego do roboty. No i pograliśmy parę godzin.<br>Niedługo potem dowiedziałem się, że Maciek rozpowiada, iż dlatego przyszedłem do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego