Typ tekstu: Książka
Autor: Głębski Jacek
Tytuł: Kuracja
Rok: 1998
nie jest potrzebne..." Oddziałowy, który dotąd siedział na stołku i obserwował tamtego, podniósł leniwie swoje potężne cielsko i stanął nade mną. "No jazda - warknął - wystaw dupę, bo też pójdziesz w pasy!" Rad nierad położyłem się na brzuchu i pozwoliłem zrobić sobie zastrzyk. Pół biedy, że to tylko relanium, choć taka dawka to już cała bieda - zdążyłem pomyśleć i prawie natychmiast zasnąłem.


28 września
Przebudzenie tragiczne. Zupełnie jak przed tygodniem. A właściwie nie przebudzenie, lecz przejście ze snu w stan pół-jawy. Znów ta suchość w ustach i ból głowy. O jedzeniu nawet mowy nie ma i tylko pić się chce straszliwie
nie jest potrzebne..." Oddziałowy, który dotąd siedział na stołku i obserwował tamtego, podniósł leniwie swoje potężne cielsko i stanął nade mną. "No jazda - warknął - wystaw dupę, bo też pójdziesz w pasy!" Rad nierad położyłem się na brzuchu i pozwoliłem zrobić sobie zastrzyk. Pół biedy, że to tylko relanium, choć taka dawka to już cała bieda - zdążyłem pomyśleć i prawie natychmiast zasnąłem.<br><br><br>&lt;tit&gt;28 września&lt;/&gt;<br>Przebudzenie tragiczne. Zupełnie jak przed tygodniem. A właściwie nie przebudzenie, lecz przejście ze snu w stan pół-jawy. Znów ta suchość w ustach i ból głowy. O jedzeniu nawet mowy nie ma i tylko pić się chce straszliwie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego