rzecz o słabości człowieka, który nie robi tego, co mu serce dyktuje, ale to, co każą mu inni. Opowiada także o tchórzostwie, o strachu. To jest po prostu powieść o człowieku... i to jest najważniejsze - mówi Piotr Dąbrowski.<br>Z zamiarem wystawienia "Mistrza i Małgorzaty" zakopiański teatr nosił się już od dawna. Było to jednak, jak na warunki teatru - dysponującego niewielkim, trzynastoosobowym zespołem aktorskim - zadanie niezwykle trudne. Reżyser wybrnął z tego problemu w niecodzienny sposób. Oprócz zaangażowania całego zespołu teatralnego, poprosił też do współpracy obsługę techniczną, dział literacki, garderobiane, a nawet dzieci aktorów. Gościnnie wystąpiły też osoby dawniej związane z Witkacym - Karina