Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
gorsze jednak, przebąkuje się tu i ówdzie o rozwiązaniu Towarzystwa. To zaś byłaby strata niepowetowana. Nie sposób bowiem przecenić społecznej wartości tej organizacji. I w końcu, co zwierzęta ważne, że ludzie żrą się miedzy sobą.
A zresztą, czy naprawdę tylko o zwierzęta chodzi? Może bardziej jaszcze o ludzi?
Nie tak dawno działacze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami ingerowali w takiej oto sprawie: uczniowie jednej z krakowskich szkół zabawiali się paleniem psów żywcem. Powiadomiony o tym nauczyciel miał powiedzieć: Wielkie rzeczy...


BAZA LUDZI ŻYWYCH

Ewa Bobocińska

O pierwszym miesiącu pracy w dyspozytorni inż. Jerzy Cybulski zaczął uważniej przeglądać
karty drogowe kierowców i wychodziły
gorsze jednak, przebąkuje się tu i ówdzie o rozwiązaniu Towarzystwa. To zaś byłaby strata niepowetowana. Nie sposób bowiem przecenić społecznej wartości tej organizacji. I w końcu, co zwierzęta ważne, że ludzie żrą się miedzy sobą. <br>A zresztą, czy naprawdę tylko o zwierzęta chodzi? Może bardziej jaszcze o ludzi? <br>Nie tak dawno działacze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami ingerowali w takiej oto sprawie: uczniowie jednej z krakowskich szkół zabawiali się paleniem psów żywcem. Powiadomiony o tym nauczyciel miał powiedzieć: &lt;hi&gt;Wielkie rzeczy...&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br> <br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;tit&gt;BAZA LUDZI ŻYWYCH&lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;Ewa Bobocińska &lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;O pierwszym miesiącu pracy w dyspozytorni inż. Jerzy Cybulski zaczął uważniej przeglądać <br>karty drogowe kierowców i wychodziły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego