tych palcach właśnie spoczęły dzisiaj losy rewolucji.<br>Naprzeciw pana profesora siedzieli, jeden przy drugim, na stołkach rzeźbionych z wysokimi oparciami trzej przedstawiciele rewolucyjnego sprzysiężenia: podporucznicy Wysocki i Zaliwski oraz żurnalista Bronikowski.<br>&lt;page nr=257&gt; Zjawili się tutaj, w gmachu Towarzystwa Przyjaciół Nauk, pod pozorem obejrzenia zbiorów archeologicznych... O ironio! Szafy-oszklone z szacownymi dawnościami - - cóż to za tło dla niecierpliwych, trawionych ogniem burzliwej myśli i namiętnością czynu miotanych młodzieńców!...<br>Z nich zaś głos miał właśnie Wysocki.<br>- Przemów do nas, czcigodny profesorze! - z zapałem rzucał płynne słowa. - Przemów twoim we wszystkiej Polsce znanym głosem!... Niechaj nam twoje światło w tej dobie przewodniczy!... Widzisz w nas