Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
wam niczym w porównaniu z ich zmartwieniami.
Yokohama Shimin Yacht Harbor oczywiście się bardzo cieszy z mojej wizyty, oczywiście będzie mu przyjemnie widzieć "Nord" zacumowaną do minipomostu tak długo, jak tylko będę tego potrzebował. Ale co zrobić na dłuższą metę ze mną - niestety, mimo najszczerszych chęci - nie wie.
Po długich debatach wewnątrzklubowych dostaję ozdobne pismo, w którym powtarza się straszny znak "ruru" - przepis. Klub powołując się na owe ruru (z jednej strony nie może wejść w kolizję z prawem, z drugiej rozumie moją sytuację), oferuje mi gościnę na miesiąc. Bezpłatnie. Jest to wszystko, co może uczynić. Rozumiem. Jest to naprawdę dużo
wam niczym w porównaniu z ich zmartwieniami.<br> Yokohama Shimin Yacht Harbor oczywiście się bardzo cieszy z mojej wizyty, oczywiście będzie mu przyjemnie widzieć "Nord" zacumowaną do minipomostu tak długo, jak tylko będę tego potrzebował. Ale co zrobić na dłuższą metę ze mną - niestety, mimo najszczerszych chęci - nie wie.<br> Po długich debatach wewnątrzklubowych dostaję ozdobne pismo, w którym powtarza się straszny znak "ruru" - przepis. Klub powołując się na owe ruru (z jednej strony nie może wejść w kolizję z prawem, z drugiej rozumie moją sytuację), oferuje mi gościnę na miesiąc. Bezpłatnie. Jest to wszystko, co może uczynić. Rozumiem. Jest to naprawdę dużo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego